Czy kiedykolwiek czułeś, że stoisz w miejscu? Chciałbyś zrobić coś ze swoim życiem, ale nie masz pomysłu na pro-duktywne zagospodarowanie swojego wolnego czasu? A może chciałbyś mieć swój wkład w pozytywne zmiany społeczne, które nieustannie zachodzą na całym świecie? Weź udział w wymianie zagranicznej w ramach projektu Global Citizen tworzonego przez AIESEC Warszawa SGH i spójrz na świat z zupełnie innej perspektywy!
Studia to czas próbowania nowych rzeczy i odkrywania swoich pasji. To odpowiedni moment, aby otworzyć się na świat i doświadczyć czegoś, co zapamiętamy na całe życie; czegoś co nas zmotywuje do dalszego poznawania siebie. Bierne przyglądanie się zachodzącym zmianom na świecie nie przyniesie nam żadnych korzyści. Jeśli myślałeś o włączeniu się do społeczności, która chce pozytywnie wpłynąć na społeczeństwo, a jednocześnie zdobyć umiejętności potrzebne do pracy w międzynarodowym zespole, to projekt Global Citizen jest właśnie dla Ciebie!
Jest to międzynarodowy program wymiany dla osób zainteresowanych rozwojem osobistym, odkrywaniem i dzieleniem się swoją kulturą. Jest realizowany za pomocą projektów opartych na edukacji kulturowej i budowaniu tolerancji, rozwijaniu umiejętności trenerskich, przedsiębiorczości oraz świadomości na temat globalnych problemów świata jak HIV/AIDS, zagrożenia ekologiczne czy prawa człowieka.
Poznajcie historię jednej z osób, które miały szansę uczestniczyć w naszym projekcie.
Świat jest mały, naprawdę mały...
Mija właśnie rok, odkąd wysłałam swą aplikację na wolontariat. Mija rok odkąd planowałam zrobić coś wartościowego w swoim życiu, kiedy to na poważnie zapragnęłam poczuć smak przygody.
Kraków-Bratysława; Bratysława-Belgrad. W 15 godzin przemierzyłam pół Europy. Wypisywałam nerwowo do kogoś, kto miał mnie odebrać na dworcu i zaprowadzić na autobus do Kragujevca, miasta, gdzie miałam spędzić najbliższe 6 tygodni swojego życia. "Tak, jestem, czekam na końcu peronu z kartką z napisem AIESEC", taka była odpowiedź. Dzięki uprzejmości Serbów wydostałam się z moją ogromną walizką z pociągu i podążałam w stronę końca peronu. Po kilku sekundach rozmowy z czekającym na mnie Buddym okazało się, że rok wcześniej, ten właśnie chłopak był na wolontariacie w Krakowie, a co więcej, zna wielu ludzi ode mnie z uczelni. Świat jest mały, naprawdę MAŁY!
Ciemna noc, 2 godziny drogi przez góry, doliny, wokół cisza i spokój, w autobusie ciche rozmowy i moja niecierpliwość i ciekawość.
Kragujevac to miasto czwarte pod względem wielkości w Serbii, jednak biorąc pod uwagę polską skalę, znajdowałoby się gdzieś w okolicach szarego końca. Pośród uliczek, gdzieś niedaleko głównej ulicy i Wielkiego Parku był dom, w którym mieszkałam razem z 14 pozostałymi praktykantami z całego świata: Ukrainy, Rosji, Turcja, Tunezji, Ghany, Egiptu, a wśród nich ja, dumna reprezentantka Polski ©
Pamiętam świetnie maleńką kuchnię, w której po kolei przygotowywaliśmy nasze narodowe przysmaki. Noc turecka z raky i tańcami, noc ukraińska z pysznymi daniami, nam Polakom dobrze znanymi i moje urodziny, czyli noc polska z pierogami ruskimi i żubrówką ©
Podczas 6 tygodni stworzyliśmy wielką, międzynarodową rodzinę. Team organizujący nasz projekt stał się jej znaczącą częścią. Tak zgrani, z takimi wartościami wkładaliśmy całe serce w przygotowanie warsztatów dla dzieci. Praca z nimi, ciekawość z jaką patrzyły i słuchały tego, co chcemy im przekazać jest bezcenna.
Dla mnie, to nie tylko 6 tygodni wolontariatu, wspaniałych przyjaźni, nocnych rozmów i serbskich piosenek, to nie tylko poznawanie kultury, która jest moją pasją i nie tylko przekonywanie się, że w kraju, w którym zdawałoby się, wojna dopiero minęła, jest więcej tolerancji niż w połowie krajów zachodnich. To nowy początek. Pewnie brzmi to trywialnie, ale nie można przeżyć tak długiego czasu bez konsekwencji na przyszłość...
Minął niemal rok... Rok rozmów przez facebook'a i skype'a, sylwester, na którym gościłam część mojego teamu z Serbii, a teraz jeszcze polsko-egipskie plany, żeby w weekend majowy odwiedzić nasz ukochany Kragujevac.
Minął rok, podczas którego wstąpiłam do AIESEC i przekonałam się, że historia lubi zataczać koło. Zostałam koordynatorem projektu wakacyjnego, wymiany, podczas której przyjedzie wielu praktykantów z całego świata i kto wie, może tak jak my w Serbii, oni w Polsce stworzą rodzinę, która podopiecznym z rozmaitych fundacji przekaże wartości tolerancji i przyjaźni?
Kasia Chojnowska, filologia słowiańska - język chorwacki,
Zainteresowała Cię historia Kasi? A może sam chciałbyś przeżyć coś podobnego? Jeśli tak, to AIESEC Warszawa SGH zrobi wszystko, aby Ci pomóc wyjechać do miejsca, które sam wybierzesz. Najwięcej ofert dotyczy wyjazdu do Chin i Indii. Na pewno znajdziesz interesujące Cię zajęcie, które chciałbyś wykonywać w ramach wolontariatu i będziesz mógł mieć satysfakcję z robienia czegoś co lubisz najbardziej, a tym samym włączysz się w poprawę świadomości społecznej lokalnej ludności. Zajęcia wykonywane w ramach wolontariatu zostały podzielone na wiele kategorii. Są wśród nich takie jak np. cultural understanding, human rights, governance, security&resolution, business&develop- ment, career development, poverty reduction, health&lifestyle czy environment. Z początku wyjazd na drugi koniec świata może Ci się wydać szaleństwem. Nie bój się, że sobie nie poradzisz. Pamiętaj, że zawsze będzie nad tobą czuwał opiekun. Zarówno tu na miejscu, jak i za granicą, w kraju do którego się wybierzesz będziesz mógł liczyć na pomoc. Nie wahaj się i aplikuj na www.globalcitizen.pl.
Kilka słów o nas
AIESEC jest największą organizacją studencką na świecie. Jest obecny w ponad 124 krajach oraz zrzesza ponad 80 000 członków. W celu zapewnienia rozwoju przyszłych liderów, AIESEC oferuje swoim członkom doświadczenie liderskie oraz międzynarodowe w ramach praktyk zagranicznych. W AIESEC aktywnie zdobywasz praktyczną wiedzę w globalnym środowisku.