Szybkiej kariery i dobrze płatnej pracy oczekuje zaraz po studiach 40 proc. studentów uczelni technicznych. Kryzys sprawił, że wybierają masowo kierunki inżynieryjne, jak kiedyś marketing i zarządzanie, pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Mają na takie zarobki sporo szans, bo z szacunków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego wynika, że do roku 2013 może nam brakować nawet 50 tys. inżynierów, czy informatyków. W perspektywie pięciu lat największe, bo aż 50-procentowe zapotrzebowanie na rynku pracy będzie właśnie na absolwentów kierunków technicznych. (PAP)